PŚ w biathlonie: Dorothea Wierer wygrała sprint w Hochfilzen, Monika Hojnisz blisko podium

Policja odwiedziła rosyjskich biathlonistów. Chodzi o doping

Polska biathlonistka potwierdziła wysoką formę. Monika Hojnisz była bezbłędna na strzelnicy, co otworzyło jej drogę do kolejnego dobrego występu. Chorzowianka wiele razy powtarzała, że sprint nie jest jej koronnym dystansem, ale i tak pokazała się z dobrej strony. Finiszowała z piątym czasem, co jest jej najlepszym wynikiem w karierze w tej biathlonowej konkurencji. Wcześniej "życiówką" było 21. miejsce na igrzyskach w Soczi.

Hojnisz do podium zabrakło niespełna 4 sekund. Na trzecim miejscu bieg ukończyła Jekaterina Jurlowa-Percht, która również była bezbłędna na strzelnicy, ale szybciej biegła. Polkę wyprzedziła jeszcze Lisa Vittozzi i to mimo jednego niecelnego strzału, co oznaczało, że musiała przebiec dodatkowe 150 metrów.

Poza konkurencją były Dorothea Wierer i Kaisa Makarainen, które między sobą rozstrzygnęły kwestię zwycięstwa. Obie na strzelnicy zaliczyły po jednym pudle. Szybciej biegła jednak Włoszka, która na mecie obroniła się przed Finką. Różnica wynosiła zaledwie 0.6 sek.

Słabo spisały się pozostałe Polki. Awans do biegu pościgowego wywalczyła jedynie Kamila Żuk, która sklasyfikowana została na 48. miejscu. Dwukrotna mistrzyni świata juniorów trzykrotnie pomyliła się na strzelnicy. 61. lokatę zajęła Kinga Zbylut (dwa pudła), której do wywalczenia przepustki do biegu pościgowego zabrakło zaledwie 0.9 sek. Z kolei Karolina Pitoń rywalizację ukończyła na 85. pozycji (4 pudła na strzelnicy).

Wyniki:

ZOBACZ WIDEO Polacy zaskoczyli podczas lotów narciarskich. "Loty to pewna nagroda i frajda"