Na starcie pojawiły się trzy reprezentantki Polski - Monika Hojnisz, Kamila Żuk oraz Kinga Zbylut. W najlepszej sytuacji była pierwsza z nich, ponieważ wyruszyła na trasę jako dwudziesta z minutową stratą do Lisy Vittozzi, która triumfowała w czwartkowym sprincie.
Sporo nadrabiać w sobotnich zawodach musiały także czołowe zawodniczki Pucharu Świata, czyli Dorothea Wierer i Paulina Fialkova. Biathlonistki te musiały się przedzierać z trzeciej dziesiątki. Z występu zrezygnowała Karolina Pitoń, która miała wyruszyć na trasę jako 49.
Zawodniczki miały w sobotę ogromne problemy na strzelnicy, bowiem mocno przeszkadzał im wiatr. Świadczy o tym fakt, że żadna z biathlonistek nie była w biegu pościgowym bezbłędna. Kluczem do dobrego rezultatu było jednak solidne strzelanie, a tym właśnie popisała się Lisa Vittozzi. Włoszka prowadziła od samego startu, mimo że na trasie nie była już tak szybka jak w czwartkowym sprincie.
Vittozzi zaciekle goniła chociażby jej rodaczka, Dorothea Wierer. Włoszka straciła jednak sporo czasu na rundzie biegowej przed ostatnim strzelaniem. Liderka Pucharu Świata biorąc bidon, podcięła Anais Bescond i obie biathlonistki upadły. Mimo tego zdarzenia Wierer zajęła 5. pozycję i dołożyła sporo punktów do swojego konta w klasyfikacji generalnej.
Polki spisały się słabo. Szansę na dobry wynik miała Kinga Zbylut, która jednak podczas ostatniego strzelania spudłowała aż trzy razy i spadła na 35. miejsce. Mnóstwo błędów popełniały także Hojnisz i Żuk, ale z punktów może się cieszyć jedynie pierwsza z nich.
Miejsce | Zawodniczka | Kraj | Czas | Pudła |
---|---|---|---|---|
1 | Lisa Vittozzi | Włochy | 32:32,9 | 2 |
2 | Anastasia Kuzmina | Słowacja | +14,5 | 4 |
3 | Anais Chevalier | Francja | +27,9 | 5 |
4 | Anais Bescond | Francja | +36,2 | 4 |
5 | Dorothea Wierer | Włochy | +37,4 | 3 |
30 | Monika Hojnisz | Polska | +2:47,7 | 5 |
35 | Kinga Zbylut | Polska | +3:14,8 | 4 |
46 | Kamila Żuk | Polska | +4:12,0 | 6 |
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: popisy Bielika. "Nie próbujcie tego w domu"