Do Warszawy na badania w Instytucie Sportu wybrała się grupa złożona z członków kadry seniorek trenera Michaela Greisa, kadry seniorów trenera Adama Kołodziejczyka oraz kadry B trenera Adama Jakieły. Licząc Monikę Hojnisz-Staręgę i Magdalenę Gwizdoń, które w serii testów uczestniczyły w ubiegłym tygodniu, w sumie przebadanych zostało szesnaścioro reprezentantów kraju w biathlonie.
- Takie badania przechodzimy cztery razy w roku. Normalnie organizujemy je na AWF w Katowicach, ale przynajmniej raz w roku przyjeżdżamy do Instytutu Sportu w Warszawie, gdzie mamy możliwość przeprowadzenia szerokiego spectrum badań krwi, testu na trenażerze narciarskim, badań biomechanicznych na siłownikach oraz pomiaru tlenowej wydolności organizmu. Taka diagnostyka jest niezbędna - powiedział trener Adam Kołodziejczyk, który towarzyszy na badaniach swoim podopiecznym.
Zarówno seniorki, jak i seniorzy przygotowujący się do reprezentowania naszego kraju w zawodach Pucharu Świata trenowali w październiku na lodowcu Dachstein.
ZOBACZ WIDEO: Jest nadzieja dla Macieja Kota. Wyraźna poprawa
- Po raz pierwszy od dłuższego czasu były otwarte dwie pętle. Gospodarze tras zabezpieczyli się przed sytuacją z ubiegłego roku, gdy warunki o tej porze były średnie i skorzystali z magazynu śniegu. Udało się zrealizować plan na to zgrupowanie. W Idre, dokąd ruszamy w sobotę na ostatni obóz przed sezonem, obiekt jest czynny już od tygodnia - dodał Kołodziejczyk.
Opiekun kadry seniorów zabiera do Szwecji czwórkę biathlonistów: Grzegorza Guzika, Mateusza Janika, Andrzeja Nędzę-Kubińca oraz Łukasza Szczurka. Z dużą dozą prawdopodobieństwa to właśnie ten kwartet wystartuje w pierwszych tegorocznych zawodach Pucharu Świata w Ostersund.
Trener Michael Greis na obóz w Idre powołał Magdalenę Gwizdoń, Monikę Hojnisz-Staręgę, Joannę Jakiełę, Karolinę Pitoń, Kingę Zbylut oraz Kamilę Żuk. Panie w Szwecji pozostaną do 21 listopada, panowie wrócą do kraju dzień wcześniej.
Zobacz także:
Kim jest partner Justyny Kowalczyk? Kacper Tekieli wchodzi tam, gdzie inni boją się nawet spojrzeć
Skoki narciarskie. Puchar Świata. Apoloniusz Tajner: W kadrze może być nawet trzech liderów