Biathlon. Norwesko-francuska rywalizacja w Kontiolahti. Górą Johannes Boe

Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Johannes Boe
Newspix / EXPA / Na zdjęciu: Johannes Boe

Mimo epidemii koronawirusa, zawody biathlonowego Pucharu Świata odbywają się bez większych przeszkód. W czwartkowym biegu sprinterskim w Kontiolahti najlepszy był Johannes Boe.

Norweski biathlonista potwierdził swoją wysoką formę. W Kontiolahti zawodnicy wykorzystali dobre warunki panujące na strzelnicy. Tylko jeden zawodnik z czołowej dziesiątki popełnił błąd w tym elemencie. Pozostali popisali się stuprocentową skutecznością. Dlatego istotny był szybki bieg, a w tym Johannes Boe jest jednym z najlepszych w stawce.

W biegu sprinterskim Norweg miał na mecie 21 sekund przewagi nad Martinem Fourcade. Trzeci był inny Francuz, Emilien Jacquelin, który był o sekundę wolniejszy niż jego rodak. W czołowej dziesiątce znaleźli się zawodnicy z trzech krajów. Po czterech Norwegów i Francuzów oraz dwóch Niemców.

Najlepiej z Polaków spisał się Grzegorz Guzik, który sklasyfikowany został na 51. miejscu. Zaliczył jedno pudło na strzelnicy i do triumfatora stracił 2 minuty i 10 sekund. 80. lokatę zajął Łukasz Szczurek, a Andrzej Nędza-Kubiniec był 82. Obaj na strzelnicy pomylili się po dwa razy.

Wyniki:

MZawodnikKrajCzasPudła
1. Johannes Boe Norwegia 22:27,8 0
2. Martin Fourcade Francja +21,1 0
3. Emilien Jacquelin Francja +22,3 0
4. Vetle Christiansen Norwegia +30,6 0
5. Tarjei Boe Norwegia +34,0 0
6. Benedikt Doll Niemcy +34,1 1
7. Quentin Fillon Maillet Francja +39,7 0
8. Simon Desthieux Francja +40,8 0
9. Arnd Peiffer Niemcy +48,4 0
10. Sturla Holm Laegreid Norwegia +51,9 0
51. Grzegorz Guzik Polska +2:10,3 1
80. Łukasz Szczurek Polska +3:06,7 2
82. Andrzej Nędza-Kubiniec Polska +3:10,4 2

Czytaj także:
Skoki narciarskie. FIS podjął decyzję ws. Raw Air. To koniec sezonu. MŚ w lotach również odwołane
Skoki narciarskie. Raw Air. Polacy mają problem z powrotem z Norwegii. Proszą o pomoc premiera i prezydenta

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: doznała kontuzji kolana i… Sama je sobie nastawiła!

Źródło artykułu: