W Krynicy przeganiają zawał i są coraz dalej od cukrzycy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  / Festiwal biegowy
Materiały prasowe / / Festiwal biegowy
zdjęcie autora artykułu

Podczas 8. PKO Festiwalu Biegowego w Krynicy można się będzie przekonać, jak ogromny wpływ aktywność fizyczna ma na walkę z chorobami cywilizacyjnymi, integrację niepełnosprawnych czy zachęcenie do pomocy potrzebującym.

W ramach trzydniowego święta biegania organizatorzy chcą zwrócić uwagę jak ważne dla zdrowia jest uprawianie sportu. Z tego powodu zaplanowane są konkurencje z "misją". Najdłuższą tradycję ma marsz nordic walking "Przegoń zawał". W Krynicy odbędzie się już po raz piąty. Osoby, które przeżyły atak serca, ich krewni, znajomi i wszyscy solidaryzujący się z chorymi przejdą z kijkami około 2000 m - wystartują z krynickiego deptaku, a zakończą na Bulwarach Dietla.

Osoby po atakach serca przyznają, że zawał zmotywował ich do uprawiania sportu. -Nie byłam tak aktywna przed zawałem jak teraz, kiedy jestem po - mówiła rok temu pani Janka, uczestniczka marszu. - Kiedy przeszłam na emeryturę, zasiedziałam się w domu, potem był zawał, szpital… Aż trafiłam na spotkania grupy, z którą maszeruję kilka razy w tygodni. Nie chodzimy dużo, ale regularnie. I miło spędzamy czas. A ja czuję się młodziej.

Po raz czwarty z rzędu w Krynicy będą uciekać "Dalej od cukrzycy". Twarzą tego biegu na 1 km jest Michał Jeliński, mistrz olimpijski w wioślarstwie, który zawodowo uprawiał sport mimo cukrzycy typu I. Po zakończeniu kariery nadal jest aktywny fizycznie - biega, jeździ na rowerze, biega na nartach. A przy okazji przekonuje młodzież i dorosłych, że uprawianie sportu pozwala łatwiej zmagać się na co dzień z cukrzycą. Jeliński sam da przykład - w sobotę 9 września pobiegnie w Biegu 7 Dolin na 34 km, a w niedzielę zjawi się na biegu na 1 km.

- Jest stereotyp, że jak człowiek choruje na cukrzycę, to już nie może uprawiać sportu. To zwłaszcza dotyczy chorych na cukrzycę typu II. To zwykle osoby z nadwagą, które mało się ruszają. Cukrzyca jest często dopełnieniem problemów kardiologicznych, nadciśnienia i krążeniowych. Na taki stan pracuje się jednak latami. To nie jest tak, że nagle ktoś zapada na tę chorobę. To jest proces wieloletni, a właśnie aktywność fizyczna może go spowolnić, a wręcz w niektórych przypadkach zatrzymać - podkreśla Michał Jeliński. - Przy cukrzyca typu I jesteśmy skazani na przyjmowane insuliny do końca życia. Dzięki aktywności fizycznej, możemy potrzebować jej po prostu mniej. Wysiłek fizyczny działa podobnie jak insulina, choć oczywiście całkowicie jej nie zastąpi.

W Krynicy Fundacja DKMS z organizatorami Festiwalu Biegowego przekonuje do idei dawstwa szpiku i komórek macierzystych. W związku z tym odbędzie się "Biegu Superbohaterów" na 3 km. Poprzez udział zawodnicy zachęcą innych do rejestrowania się jako potencjalny dawca w bazach szpiku kostnego Fundacji DKMS.

Zawodnicy pobiegną w dedykowanych koszulkach od Fundacji DKMS z napisem "Superbohater" i "Pomożesz, bo możesz". Podczas Festiwalu stanie stoisko Fundacji DKMS, na którym będzie można zarejestrować się jak dawca szpiku kostnego. Proces nie jest skomplikowany i zajmuje tylko parę chwil. Wystarczy na stoisku Fundacji DKMS przejść pozytywnie wstępny wywiad medyczny, wypełnić formularz rejestracyjny i za pomocą specjalnych pałeczek pobrać wymaz z błony śluzowej z wewnętrznej strony policzka. Można również wejść na stronę fundacji www.dkms.pl i zamówić pakiet do domu.

W Krynicy pobiegnie też około 40 zawodników Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących Cross. Na Festiwal Biegowy przyjadą trzeci rok z rzędu. - Zaczęło się od pojedynczych startów. Od słowa do słowa organizatorzy zaproponowali nam, byśmy przyjeżdżali większa zorganizowaną grupą i nawet zwolnili nas z opłat - mówi Aleksandra Karaś, koordynatorka biegaczy.

Około 20 osób ma wystartować w sobotę w Życiowej Dziesiątce. W niedzielę podczas Koral Maratonu wystartują też trzy drużyny w sztafecie maratońskiej. Kolejna grupa około 20 zawodników pójdzie z kijkami w mistrzostwach Góry Parkowej nordic walking.

Biegacze słabowidzący biegną sami, a ci którzy prawie nic nie widzą lub są niewidomi przy pomocy przewodników. - Bieganie razem z pełnosprawnymi, to dla naszych zawodników wyzywanie. Dzięki takiej rywalizacji rozwijają się - podkreśla Aleksandra Karaś. - Wtedy mogą też liczyć na większy doping. To ich dodatkowo motywuje i jest kontaktem ze światem.

Autor: Insytut Studiów Wschodnich

Artykuł promocyjny dostarczony przez organizatora VIII PZU Festiwalu Biegowego

Źródło artykułu:
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (0)