Niedzielny bieg miał pomóc w zwiększaniu świadomości mieszkańców Tunezji o chorobach nowotworowych w miejscowości Nabul. Celem charytatywnej akcji było zebranie środków na budowę kliniki dla dzieci chorych na raka.
Slim Chaker zdołał przebiec około 500 metrów. Następnie poczuł się źle i postanowił zrezygnować z dalszego biegu. 56-latka przewieziono do szpitala w stolicy kraju - Tunisie. Lekarzom nie udało się go uratować.
- Straciłem brata i współpracownika, który zmarł podczas wykonywania szlachetnego aktu humanitarnego - napisał premier tunezyjskiego rządu, Youssef Chahed. Chaker ministrem zdrowia został w zeszłym miesiącu.