W szwedzki Gaellivare rozegrano sprinty stylem klasycznym oraz biegi na 10 km stylem klasycznym i dowolnym. W piątkowej rywalizacji na najkrótszym dystansie awans do ćwierćfinałów wywalczyli Izabela Marcisz, Monika Skinder, Andżelika Szyszka, Aleksandra Kołodziej oraz Kamil Bury. Wszyscy odpadli jednak na tym etapie.
Znacznie lepiej wypadły w wykonaniu Biało-Czerwonych zmagania na dystansie. Na 10 km stylem dowolnym pań aż dwie Polki znalazły się w czołowej dziesiątce. Skinder była 7., a 10. lokatę zajęła Eliza Rucka-Michałek. Na 15. miejscu uplasowała się z kolei Marcisz. Najlepszy wynik u panów wykręcił z kolei Dominik Bury, ale była to zaledwie 31. pozycja.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Zwieńczające rywalizację w Gaellivare biegi na tym samym dystansie stylem klasycznym również przyniosły dobre rezultaty. U pań 12. pozycję zajęła Rucka-Michałek, 16. była Szyszka, 18. Marcisz, a 20. Magdalena Kobielusz. Wśród mężczyzn ponownie najlepiej spisał się Dominik Bury, zajmując 17. lokatę.
Patrząc na powyższe rezultaty można wysnuć jeden wniosek - Rucka-Michałek daje nadzieję na regularne punktowanie w PŚ w biegach narciarskich. Jeżeli tak się stanie, będziemy świadkami wielkiego powrotu. 25-latka w zadebiutowała na tym poziomie w 2020 roku i była wielką nadzieją polskich biegów. Z powodu problemów zdrowotnych, m.in. zasłabnięć na trasie, musiała jednak zrezygnować z dalszych startów i zakończyć karierę jako 20-latka.
Z czasem postanowiła jednak wrócić do sportu. Teraz, jako mężatka i matka dwójki dzieci, pokazała w przedsezonowym sprawdzianie bardzo dobrą dyspozycję. Czy potwierdzi ją w stawce PŚ? Zobaczymy już podczas inauguracyjnych zawodów w Ruce, które odbędą się w dniach 28-30 listopada.
