Fantastyczne zwycięstwo Therese Johaug, 2. miejsce Justyny Kowalczyk

Łukasz Witczyk 17 Marca 2013, 13:12

W niedzielnym biegu na 30 kilometrów techniką dowolną nie wystartowała Marit Bjoergen. W związku z tym za faworytki tej królewskiej rywalizacji uznawane były Therese Johaug i Justyna Kowalczyk. Norweżka od początku narzuciła szybkie tempo, które wytrzymała tylko Polka. Po przebiegnięciu 7 kilometrów Kowalczyk zaczęła tracić dystans do prowadzącej Norweżki, a na punkcie kontrolnym usytuowanym na 8 kilometrze miała już 15 sekund straty, przewaga Johaug systematycznie rosła.

Dwa kilometry później Kowalczyk traciła do liderki już 27 sekund, a nad grupą pościgową miała 12 sekund przewagi. Polka zdecydowanie zwolniła tempo i czekała na to, aż zostanie doścignięta przez rywalki. Z kolei Johaug nadal biegła w niesamowicie szybkim tempie i szybko uzyskała blisko 50-sekundowy zapas nad Kowalczyk. Po przebiegnięciu drugiego okrążenia zarówno Johaug, jak i część grupy pościgowej zdecydowała się na zmianę nart.

W dalszej fazie biegu scenariusz się nie zmieniał. Prowadząca Norweżka systematycznie powiększała przewagę, a biegnąca za nią czwórka zawodniczek, które nie zdecydowały się na zmianę nart traciły przewagę nad pozostałymi biegaczkami stanowiącymi grupę pościgową. Tylko kataklizm mógł spowodować, że Johaug nie zwycięży biegu na 30 kilometrów techniką dowolną w Oslo.

To była prawdziwa dominacja Therese Johaug. Norweżka prowadziła od startu do mety i nie dała najmniejszych szans rywalkom. Na blisko 8 kilometrów przed metą miała już ona półtorej minuty przewagi, a na mecie stopniała ona do blisko 47 sekund, lecz zwyciężczyni biegu na ostatnich kilometrach nie forsowała już tempa. Do tego Johaug zainkasowała komplet 60 punktów za zwycięstwo na lotnych premiach

Pozostałym zawodniczkom przyszło walczyć jedynie o drugą lokatę. Oprócz Kowalczyk w grupie pościgowej znalazły się Masako Ishida, Elizabeth Stephen, Kristin Stoermer Steira, Heidi Weng i Julia Czekaliewa. Grupa ta miała na 3,4 km przed metą blisko 16 sekund przewagi nad kolejną grupką. Na jednym z podbiegów zaatakowała Polka dzięki czemu uzyskała ona kilkadziesiąt metrów przewagi nad pozostałymi zawodniczkami, które nie były w stanie jej dogonić. Kowalczyk znakomicie rozegrała ten bieg taktycznie. Po tym, jak nie wytrzymała morderczego tempa narzuconego przez Johaug pozwoliła doścignąć się pozostałym zawodniczkom, a pod koniec dystansu przeprowadziła skuteczny atak na drugą pozycję. Na najniższym stopniu podium stanęła Czekaliewa.