Marit Bjoergen: Ciężko sobie wyobrazić koniec kariery, ale on nastąpi

Marit Bjoergen i Johan Olsson gościli w kolejnym wydaniu popularnego w Skandynawii talk-show "Skavlan". Norweżka przyznała, że wizja zakończenia kariery nie jest łatwa, gdyż kocha swoje obecne życie.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Narciarski odcinek "Skavlan", programu produkowanego wspólnie przez telewizje publiczne w Szwecji i Norwegii, zostanie jednocześnie wyemitowany na ich antenach w piątek. W czwartek Marit Bjoergen i Johan Olsson byli gośćmi uczestniczącymi w nagraniu nowego wydania talk-show poświęconego zakończonym niedawno mistrzostwom świata w Falun.
Jednym z tematów były dalsze plany sportowe Bjoergen. Ona sama twierdzi,, że nie wie jeszcze jak długo będzie startować. - Nie podjęłam jeszcze decyzji odnośnie mojej dalszej kariery. To dziwne uczucie, wiedzieć, że pewnego dnia przyjdzie jej koniec. Mam cudowne, wspaniałe życie. Ciężko jest wyobrazić sobie, że ten jego etap się skończy, ale tak będzie się musiało stać. Co będzie wówczas, czy zostanę przy biegach np. w roli eksperta-komentatora? Nie, gdy odwieszę narty będzie czas na podróżowanie.

Bjoergen przyznała również, że mistrzostwa świata w Falun przyniosły zarówno wiele chwil radości, jak i momenty stresu. - Najwięcej nerwów było przy sztafecie. Norwegia oczekiwała złota, każdy inny wynik nie byłby dobry. Biegniesz dla całej drużyny, więc jest dodatkowa ekstra presja. Jeśli coś nie wyjdzie to traci się znacznie więcej.

Drugi z gości, Johan Olsson, zdobył w Falun trzy medale, w tym jeden złoty na 15 kilometrów stylem dowolnym. Szwed komplementował Bjoergen i stwierdził, że w jego oczach jest ona najlepszą narciarką w całej historii. - Osiągnęła wspaniałe sukcesy, nawet jeśli nie cała jej kariera przebiegała bezproblemowo - chwalił Olsson. O swoich występach w Falun powiedział natomiast, że świadomość zbliżającej się realnej szansy na wielki sukces utrudniała sen. - W nocy przed biegiem na 15 kilometrów z emocji spałem tylko kilka godzin. Z kolei po biegu kolejnej nocy też zbyt wiele nie spałem, bo było tyle do myślenia.

- Wiem co czuje Johan, bo ja też wygrywałam przed własną publicznością w 2011 roku - odpowiedziała Bjoergen. - Pamiętam jakie to było piękne zwyciężyć u siebie w Oslo. To jak być przez jeden dzień gwiazdą rocka - stwierdziła Norweżka. - Gwiazdy rocka powiedzą za to, że ich życie to jak bycie Marit Bjoergen przez jeden dzień - zażartował na to prowadzący talk-show.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×