Michael Schumacher przechodzi rehabilitację w swoim domu w Genewie, który został przerobiony na prywatną klinikę. Dla rodziny najważniejszy jest spokój, dlatego strzeże prywatności i dba o to, aby żadne plotki nie przedostawały się do mediów. Kłamliwe publikacje o stanie zdrowia siedmiokrotnego mistrza Formuły 1 są od razu dementowane, a gazety pozywane do sądu. We wrześniu tygodnik "Bunte" podał nieprawdziwą informację, że Schumacher zaczął chodzić. Rodzina skierowała sprawę do sądu.
Od dłuższego czasu nie pojawiają się żadne oficjalne informacje w sprawie byłego kierowcy. W grudniu miną trzy lata od fatalnego wypadku na nartach we francuskich Alpach. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna. Na leki, utrzymanie kliniki i opłacenie 15-osobowego personelu medycznego rodzina tygodniowo przeznacza 145 tys. dolarów. Dziennik "The Christian Times" poinformował, że rodzina postanowiła sprzedać część majątku, z którego po wypadku Schumachera przestał być potrzebny, a środki zostaną przeznaczone na dalszą rehabilitację.
"Sprzedane zostały m.in. dom letniskowy oraz prywatny odrzutowiec. Rodzina pomimo trudnej sytuacji trzyma się razem. Corinna Schumacher próbuje zarządzać interesami, podczas gdy jej mąż kontynuuje leczenie" - pisze "The Christian Times".
ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik: TOP-8 celem na Grand Prix