Justyna Kowalczyk słynie z poczucia humoru. Ostatnio dwukrotna mistrzyni olimpijska (z Vancouver w 2010 r, i Soczi w 2014 r.) złapała lekkie przeziębienie, więc potrzebna była szybka i skuteczna kuracja. Sportsmenka leczyła się wodą morską. Fakt ten wykorzystała do tego, żeby... wbić szpilę swoim rywalkom z Norwegii czele ze słynną Marit Bjoergen, które cierpią na astmę.
- Każdy ma taki inhalator, na jaki zasługuje. Woda morska! Na tym się biega - napisała biegaczka z Kasiny Wielkiej na Twitterze, gdzie zamieściła wymowne zdjęcie.
Na fotografii widzimy, jak Kowalczyk aplikuje sobie do nosa roztwór wody morskiej, który często znajduje zastosowanie w leczeniu kataru, jak i zapobieganiu infekcjom górnych dróg oddechowych.
Każdy ma taki inhalator, na jaki zasługuje Woda morska! Na tym się biega pic.twitter.com/3OKKYtskEC
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 14 grudnia 2017
34-letnia reprezentantka Polski kilka dni temu zabrała też głos w sprawie afery dopingowej z udziałem brytyjskiego kolarza Christophera Froome'a. - Przecież to tylko kolejny dominator w sporcie wytrzymałościowym, który wyrównuje sobie szanse astmą, Froome - skomentowała w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Robert Lewandowski dałby radę na Dakarze. Chętnie zdradzę mu wszystkie rajdowe tajemnice