W przyszłym sezonie Pucharu Świata w biegach narciarskich nie zobaczymy na trasie Justyny Kowalczyk. Polka niedawno podjęła decyzję, że kończy profesjonalną karierę. Sportsmenka z Kasiny Wielkiej jednak nie zostawia ukochanej dyscypliny. Aleksander Wierietielny został trenerem kadry biegaczek, a jego podopieczna będzie jego asystentką.
Kowalczyk jednak nie przestaje trenować, o czym właśnie się przekonaliśmy. Biegaczka wrzuciła do sieci zdjęcie po jednym z treningów. Widzimy jej dłoń, na której pojawiły się odciski. 35-latka tak skomentowała fotografię.
- Żarty się skończyły. 20 rok z rzędu... Nie, nie mam delikatnych rączek. Po prostu robota arcycieżka - pisze Justyna.
Żarty się skończyły 20 rok z rzędu...
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 9 maja 2018
Nie, nie mam delikatnych rączek. Po prostu robota arcycieżkapic.twitter.com/jSwzR0tRSM
Polka weszła na szczyt dzięki morderczej pracy na treningach. Jak widać, choć mogłaby już korzystać z uroków do życia, to nadal ciągnie ją do wylewania siódmych potów.