Kowalczyk łamie się w sprawie bycia trenerką. "Jestem otwarta"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Do tej pory Justyna Kowalczyk wykluczała, że w przyszłości samodzielnie będzie szkolić biegaczki narciarskie. Teraz wybitna sportsmenka zaczyna się wahać.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4144]

Justyna Kowalczyk[/tag] od kilku miesięcy pracuje z polską kadrą biegaczek narciarskich. Dwukrotna mistrzyni olimpijska jest asystentką Aleksandra Wierietielnego, który przez wiele lat był jej szkoleniowcem. Szybko pojawiły się pomysły, by w przyszłości sportsmenka z Kasiny Wielkiej samodzielnie objęła drużynę narodową.

35-latka do tej pory wykluczała taką możliwość. - Ja jestem najgorsza w całym sztabie, bez dwóch zdań. Trener to aniołek. Ja jestem pedagogicznie nieprzygotowana - mówiła w portalu sport.pl.

Okazuje się, że wybitna biegaczka zaczyna się wahać. Tak przynajmniej wynika z najnowszej wypowiedzi, której udzieliła w TVP Sport.

- Nie wiem, czy to, co się dzieje w tym momencie, jest początkiem mojej drogi trenerskiej. Pojęcia nie mam. Jestem otwarta. Codziennie staram się robić to, co najlepiej potrafię. Staram się przekazywać dziewczynom całą wiedzę. Wszystkimi trikami, których nikomu nie pokazywałam - przyznała.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud

Źródło artykułu: