Apoloniusz Tajner wywołał niepotrzebne zamieszanie? Justyna Kowalczyk zdziwiona
Szef Polskiego Związku Narciarskiego w wywiadzie radiowym stwierdził, że trener polskich biegaczek Aleksander Wierietielny zakończył pracę z reprezentacją. Problem w tym, że nic o tym nie wie sam zainteresowany. Justyna Kowalczyk również.
Szybko okazało się, że nastąpiło jakieś nieporozumienie. Sam zainteresowany - trener Wierietielny - nic nie wie o ostatecznej decyzji. Poinformował o tym dziennikarz radiowej Trójki, Adam Malecki. - Wierietielny o przejściu na trenerską emeryturę: "od dawna jestem na emeryturze. A co do decyzji o mojej przyszłości to jeszcze poczekajmy" - napisał na Twitterze.
Podobnie zareagowała Kowalczyk. Na Twitterze zamieściła dość złośliwe słowa.
Czytam, że mam jakąś nową rolę. Dobrze, że są internety. Człowiek zawsze czegoś się o sobie nowego dowie
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) March 25, 2020
- Czytam, że mam jakąś nową rolę. Dobrze, że są internety. Człowiek zawsze czegoś się o sobie nowego dowie - tak brzmią słowa naszej mistrzyni, a obecnie współpracowniczki Wierietielnego w kadrze biegaczek narciarskich.
Trzeba wierzyć, że obie strony (Tajner i Wierietielny) wkrótce razem poinformują o ostatecznej decyzji. Bo na razie wiadomo, że... nic nie wiadomo. Dobrze, że sezon się już zakończył, to i takie zamieszanie nie ma wpływu na formę sportową samych zawodniczek.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"