Justyna Kowalczyk na ćwierćfinale zakończyła rywalizację w sprincie stylem klasycznym w estońskiej miejscowości Otepaeae. Do awansu do półfinału zabrakło jej zaledwie 0.3 sekundy. Mimo słabego wyniku polskiej biegaczki cały czas dobrej myśli jest jej pierwszy trener Stanisław Mrowca. - Wszystko idzie do przodu. Forma przyjdzie na mistrzostwa świata - zapewnił były szkoleniowiec najbardziej utytułowanej polskiej biegaczki narciarskiej. Wyraził on także wątpliwość, czy największe rywalki Kowalczyk zachowają wysoką dyspozycję aż do najważniejszej imprezy sezonu. - Trzeba obserwować Bjoergen, Johaug i Weng. Mam dwudziestopięcioletnie doświadczenie trenerskie i uważam, że nie zdołają utrzymać najwyższej formy - ocenił Mrowca.