W ten weekend rozpoczął się nowy sezon Pucharu Świata w bobslejach. W rywalizacji dwójek w niemieckim Altenbergu Polskę reprezentowały Linda Weiszewski i Klaudia Adamek, która debiutowała w zawodach tej rangi.
Po pierwszym ślizgu nasz duet zajmował świetną 11. pozycję, ale w drugiej serii Polki uległy groźnie wyglądającemu wypadkowi.
Na jednym z zakrętów ich bob przewrócił się na bok i przez kilkadziesiąt metrów ślizgał się w dół aż do mety. Widzowie i komentatorzy obawiali się o zdrowie naszych zawodniczek, ale te na szczęście zdołały o własnych siłach wyjść z boba (zobacz nagranie niżej).
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Więcej o wypadku Adamek napisała w swoich mediach społecznościowych. "Żyjemy, choć jesteśmy poobijane, ale nic wielkiego się nie stało. Jesteśmy silne i głodne wyniku, więc to, co dziś się wydarzyło, tylko nas wzmocni. Mój debiut na Pucharze Świata w Altenbergu skończył się inaczej niż to sobie wyobrażałam, ale mimo wszystko jestem bardzo dumna z naszej dwójki" - napisała na Instastory.
Adamek pochwaliła się również świetnym startem w obu ślizgach. "Rezultat jaki uzyskałyśmy na starcie to TOP 4 na świecie" - podkreśliła. Ostatecznie po upadku Polki zostały sklasyfikowane na ostatnim 19 miejscu.
Warto dodać, że Adamek jest... znaną sprinterką rywalizującą m.in. na letnich igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Kilka miesięcy temu lekkoatletka zdecydowała się na potężną zmianę w swoim życiu i z bieżni trafiła na bobslejowe tory (o przyczynach takiego obrotu spraw 25-latka opowiadała nam kilka tygodni temu -> przeczytaj TUTAJ).
Ślizg Polek od 41:20: