Jan Zachara odszedł 2 stycznia br. Ostatnie lata życia spędził w słowackiej Nowej Dubnicy.
Treningu boksu rozpoczął jako nastolatek. Wśród swoich rówieśników wyróżniał się wyjątkowo drobną sylwetką. Ze względu na niski wzrost i liczne sukcesy został okrzyknięty "małym wielkim człowiekiem słowackiego sportu".
Zachara na igrzyskach olimpijskich miał zadebiutować w 1948 roku. Ostatecznie nie znalazł się jednak w kadrze reprezentacji Czechosłowacji. Cztery lata później nie miał sobie już równych i w Helsinkach sięgnął po złoto w kategorii piórkowej. W finałowej walce pokonał Włocha Sergio Caprariego.
W 1956 roku próbował obronić złoto. Tym razem jednak nie udało mu się przywieźć medalu. W Melbourne musiał uznać wyższość Penttiema Hamalainena, który wyeliminował go w ćwierćfinale. Był to jego ostatni występ na igrzyskach olimpijskich.
W 1949 roku poślubił Annę, z którą miał dwójkę dzieci - córkę Mariannę i syna Jana. W ostatnich latach sprawował opiekę nad żoną. Do swojej śmierci mieszkał z córką i zięciem. To właśnie im zapisał w testamencie swój złoty medal olimpijski.
Zachara był też autorem popularnej autobiografii, w której opisał, jak wyglądało jego życie i kariera w komunistycznej Czechosłowacji. Po przejściu na sportową emeryturę został trenerem i współpracował z młodymi adeptami boksu.