Rafał Szlachta: Jest bardzo duża szansa żeby Muaythai trafiło na igrzyska

Już w dziś we Wrocławiu wielkie wydarzenie tajskiego boksu, jakim będzie DSF Martial Arts Contest 1 "Muaythai Polska vs Tajlandia". Gala odbędzie się w hali Orbita, a jej organizatorem jest Rafał Szlachta, prezes Polskiego Związku Muaythai.

Artur Mazur
Artur Mazur
JOE KLAMAR / AFP / JOE KLAMAR / AFP

Już dzisiaj czeka nas gala Martial Arts Contest 1, gdzie polscy zawodnicy Muay thai skonfrontują się rywalami z ojczyzny tego sportu. Jaki jest Pana typ na wynik tej konfrontacji? Czy Polacy udźwigną presję oczekiwań?

- Serce mówi mi, że będzie 3:0 dla Polaków. Ale życie może okazać się mniej optymistyczne. Wszystko może się zdażyc. Tajowie jadą po pasy, ale Polacy mają znacznie większą motywację!

Abstrahując od sportowego aspektu tej gali, warto chyba zauważyć, że jest to wielkie przedsięwzięcie organizacyjne i komercyjne. Jak sobie dajecie z tym radę?

- Tak. Szczególnie fakt, iż robimy to w nie swoim mieście. Ale mamy sporą pomoc komitetu organizacyjnego The World Games 2017 i za to im serdecznie dziękujemy. Jestem pełen nadziei i wierzę, że będzie to świetna promocja Muaythai. A fakt, iż w przyszłym roku mamy szansę na kolejne 4 gale z telewizją Polsat daje nam siły i wiarę w sukces. Nie mamy wielkiego zespołu, ale mamy ogromny zapał i damy z siebie wszystko, aby kibice byli zadowoleni i wracali na nasze kolejne edycje.

Tajski boks rzadko gościł do tej pory na imprezach zawodowych w naszym kraju, jak też na ekranach dużych stacji telewizyjnych. Czy po tej gali spodziewa się Pan zmiany podejścia i popularyzacji tego sportu?

- Bardzo na to liczę! Brakowało nam telewizji. To jest ostatni element tej układanki. Mamy świetnych zawodników. Mamy dobrych trenerów. Brakowało możliwości pokazania tego szerokiemu gronu odbiorców. Dziękujemy bardzo Polsatowi i dyrektorowi Kmicie za zaufanie. Ale wierzymy, że szybko zdobędziemy wiernych kibiców, którzy są kolejnym ogniwem do pełni sukces.

Wrocław będzie za dwa lata stolicą jednej z największych światowych imprez sportowych, czyli The World Games 2017 i Muaythai ma tam ważną rolę do odegrania. Czy gala Martial Arts Contest jest taką zapowiedzią tych wydarzeń?

- Tak. Traktujemy to jako swego rodzaju zawody testowe. Specjalnie z tego powodu, pierwszy raz przylatuje do Polski sekretarz generalny IFMA i Vice President World Muaythai Council, Stephan Fox. To człowiek legenda, która sprawiła, że Muaythai jest w 128 krajach na całym świecie i należy do liderów najszybciej rozwijających się sportów na świecie. Otrzymujemy wiele wyróżnień, nagród za nasze kampanie społeczne "Muaythai przeciw narkotykom" i "Sport to twój gang". Igrzyska Sportowe Wrocław 2017 są największą, multisportową imprezą promującą sporty nieolimpijskie. Mamy nadzieję, że Muaythai będzie jednym z najbardziej popularnych sportów na Igrzyskach.

Zapytam Pana, jako jedną z wiodących postaci światowej organizacji IFMA i członka zarządu tej największej organizacji Muaythai na świecie, czy jest szansa, że Muaythai trafi do programu igrzysk olimpijskich?

- Wierzę głęboko, że jest bardzo duża szansa żeby Muaythai trafiło na olimpiadę, gdyż jest to spowodowane tym, że pracujemy nad tym. Mamy specjalną komisję, którą powołała światowa federacja, której jestem członkiem, trzyosobową, aby Muaythai wprowadzić na olimpiadę.

- Od paru lat czynimy wszelkie możliwe starania o to żeby Muaythai się dostało. Pierwsze w kolejności jest to, abyśmy zostali sportem rozpoznawalnym przez MKOL i liczę, że to się stanie teraz w grudniu, najpóźniej w maju, w przyszłym roku i tu już jesteśmy na ostatniej prostej naszych starań.

- No i drugą sprawą jest to, aby dostać się do programu igrzysk i na to głęboko liczymy, gdyż Międzynarodowy Komitet Olimpijski szuka nowych sportów, tych które są popularne, które ludzie oglądają, i w sportach walki akurat Muaythai do takich należy.

Na koniec zapytam, czego mogą spodziewać się kibice we Wrocławiu w sobotę?

- Czego mogą spodziewać się kibice we Wrocławiu? Myślę, że przede wszystkim emocji, jakich nie było. Pierwszy raz rzeczywiście udało się nam tych Tajów przywieźć. Pierwszy raz to będzie historyczne wydarzenie, że będziemy walczyć o pasy, ponieważ to nie są zwykłe walki, tylko o pasy, w tym o pas Interkontynentalnego Mistrza Świata WMC, w turnieju także będzie Taj walczyć, co też myślę jest bardzo fajną sprawą. Myślę, że to, iż kibice pierwszy raz zobaczą we Wrocławiu Muaythai na tak wysokim poziomie. Pewno bywały różne imprezy, bywały jakieś walki, ale takiej kumulacji najlepszych zawodników, najlepszych walk, do tej pory nie było we Wrocławiu. No i jeszcze jedno, o czym marzył chłopak, który jest w głównej walce wieczoru, Paweł Jędrzejczyk, który jest z Wrocławia, marzył żeby zawalczyć przed własną publicznością, w swoim mieście. No i cieszę się z tego, że umożliwiliśmy mu to. Reszta jest w jego rękach i nogach. Zapraszam wszystkich na galę DSF Martial Arts Contest 1, w sobotę, 24 października, do hali "Orbita" we Wrocławiu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×