Maksym Prodan nie powiedział, kiedy dokładnie miało miejsce wydarzenie, ale na jednej z walk zabroniono mu zabrać ze sobą ukraińską flagę.
Zabroniono mu również wchodzenia na ring w rytm piosenki, która stała się prawdziwym hitem "Czerwona kalina".
Kawałek, który powstał w 1914 roku, stał się hymnem ukraińskich Strzelców Siczowych, a w późniejszym okresie był także śpiewany przez Ukraińską Powstańczą Armię.
ZOBACZ WIDEO: Tutaj Szpilka miał przewagę. Radczenko wyjaśnia
"Och, na łące pochyliła się czerwona kalina. Nasza wspaniała Ukraina jest czymś zdenerwowana" - oto treść znanej piosenki.
Organizatorzy widzieli - w takich działaniach ukraińskiego boksera - politykę.
- Chciałem wejść na ring z flagą - to niemożliwe. Pod piosenką "Och na łące czerwona kalina" - również niemożliwe. Organizatorzy twierdzili, że mieszam sport z polityką - mówi Prodan w rozmowie z serwisem sport.24tv.ua.
To nie pierwszy raz zakaz używania symboli ukraińskich.
Niedawno podczas ceremonii wręczenia nagród - na turnieju na Węgrzech - bokserka Diana Petrenko rozwinęła ukraińską flagę z godłem Pułku Azowskiego. Ale została poproszona o jej usunięcie, w dodatku otrzymała za to upomnienie.
Czytaj także:
Doświadczony obrońca dołączył do Arki Gdynia
Zrezygnował z kadry przez Sousę?! "To był straszny błąd"