Szczere wyznanie Krzysztofa Głowackiego. "Czasy TOP już się skończyły"
Krzysztof Głowacki po ostatniej porażce z Richardem Riakporhe'em ma świadomość, że trudno mu będzie jeszcze rywalizować z czołówką swojej kategorii wagowej. Były mistrz świata podjął decyzję co do dalszej kariery.
"Od ostatniej walki minęły już prawie dwa tygodnie, nie był to łatwy dla mnie czas. Każda przegrana to bardzo przykre doświadczenie, z którym się trzeba zmierzyć, pogodzić się z nią, zrozumieć dlaczego, wyciągnąć wnioski. Z boksem związany jestem od 11. roku życia, jest to moja pasja, dla której poświęcam wszystko" - pisze na Facebooku Krzysztof Głowacki.
"Główka" dwukrotnie w swojej karierze sięgał po mistrzowski pas organizacji WBO wadze junior ciężkiej. Poza Riakporhe'em musiał wcześniej uznać również wyższość Mairisa Briedisa, Oleksandra Usyka i Lawrence'a Okolie.
"Powiedzmy sobie szczerze i zdaję sobie z tego sprawę, że zbliżam się nieuchronnie do końca kariery sportowej, jednak nie powiedziałem jeszcze definitywnie, że to koniec, nie zawieszam rękawic na kołek. W dalszym ciągu jestem gotowy do wyzwań, choć zdaję sobie sprawę, że czasy TOP już się skończyły, ale na pożegnanie z walkami przyjdzie jeszcze czas" - wyznał.
Niewykluczone, że były mistrz świata w boksie zmieni dyscyplinę. Zapewne chodzi o występy w formule MMA. Liczbę walk do końca kariery uzależnia od swojego zdrowia. "Urodziłem się by walczyć i dopóki zdrowie nie odmówi posłuszeństwa oraz znajdą się osoby zainteresowane moją osobą, będę wychodził na arenę. Nie wykluczam również zmiany formuły walki" - napisał utytułowany pięściarz.
Czytaj także:
"Totalna bzdura". Chalidow reaguje na oskarżenia po walce z Pudzianowskim
Ołeksandr Usyk znów to zrobił. Tak pomógł rodakom
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.