Ambicja to za mało. Sędzia przerwał pojedynek Głowackiego
Krzysztof Głowacki (32-4, 20 KO) nie sprawił niespodzianki w Manchesterze. Były dwukrotny mistrz świata był tłem dla Richarda Riakporhe (16-0, 12 KO), a pojedynek został przerwany już w czwartej rundzie.
Getty Images
/ Nick Potts/PA Images
/ Na zdjęciu: Richard Riakporhe i Krzysztof Głowacki
Problemy pięściarza z Wałcza rozpoczęły się szybko, bo już w drugiej rundzie. "Główka" chwiał się na nogach po mocnych ciosach ze strony rywala, ale nie padł na deski. Koniec Polaka nadszedł w czwartym starciu. Richard Riakporhe mocno trafił Krzysztofa Głowackiego na szczękę, zapędził pod liny i zasypał serią ciosów, dając sędziemu argumenty do przerwania walki.
Były mistrz świata doznał czwartej porażki w zawodowej karierze, ale ta ewidentnie pokazała, że Głowackiego nie stać już na równą rywalizację z czołówką wagi junior ciężkiej. 36-latek w ostatnich latach zmagał się z ciężkimi kontuzjami, które wyhamowały jego karierę.
Richard Riakporhe z kolei pewnym krokiem zmierza do walki o pas mistrza świata. Anglik odniósł 16. zwycięstwo z rzędu, w tym 12. przed czasem.
Czytaj także:
"Totalna bzdura". Chalidow reaguje na oskarżenia po walce z Pudzianowskim
Ołeksandr Usyk znów to zrobił. Tak pomógł rodakom
KotEnio
Zgłoś komentarz
gogo
Zgłoś komentarz
