Szalona walka w wadze ciężkiej

YouTube / Walka Efe Ajagby z Guido Vianello
YouTube / Walka Efe Ajagby z Guido Vianello

Niesamowite widowisko dla kibiców sprawili Efe Ajagba oraz Guido Vianello w co-main evencie gali w Corpus Christi, Teksas. Obaj postawili na ringową wojnę, co zachwyciło fanów wagi ciężkiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Fani wagi ciężkiej, z wypiekami na twarzach, wyczekiwali dwóch najważniejszych pojedynków w Corpus Christi w Teksasie. Wszystko za sprawą dwóch walk, które na papierze wyglądały bardzo interesująco. Ostatecznie oczekiwania zostały spełnione w 50 proc., ponieważ jedynie co-main event z udziałem Efe Ajagby (20-1) i Guido Vianello (12-2-1) zachwycił dramaturgią i brakiem kalkulacji z obu stron.

Obaj pięściarze są notowani w szerokiej czołówce wagi ciężkiej, a zwycięzca tego starcia mógł znacząco zwiększyć swoje notowania. Przed walką obaj zapowiadali, że dadzą z siebie wszystko, ponieważ marzą o mistrzostwie świata. Może tytuły mistrzowskie są jeszcze daleko od nich, ale pokazali niezwykłe serce do walki.

Od pierwszych rund mocno ruszył Włoch, który miał za cel znokautować Ajagbę. Vianello nawet kilkukrotnie mocno wstrząsnął rywalem, i wydawało się, że koniec starcia jest naprawdę bliski. Już w drugiej rundzie Włoch niemal dosłownie wyrzucił rywala z ringu, ale ten jeszcze jakimś cudem stał na nogach.

ZOBACZ WIDEO: Osiągnął cel. Damian Janikowski potwierdza wielką walkę

W środkowej części walki role zaczęły się odwracać. Guido Vianello wyraźnie zaczął tracić siły, a w tym momencie kontrolę przejmował Efe Ajagba. Nigeryjczyk punktował rywala, który wydawał się już nie mieć żadnych argumentów. Jednak sytuacja ponownie uległa zmianie w ostatnich rundach.

Od ósmej rundy obaj wyraźnie osłabli i walczyli już tylko sercem. To były starcia cios za cios, w których Vianello wydawał się być większym inicjatorem ofensywy. Ostatecznie obaj dotrwali do gongu kończącego walkę, i o wyniku musieli zadecydować sędziowie. Dwóch z nich wskazało wygraną Efe Ajagby 96:94, a jeden na korzyść Guido Vianello, również 96:94. To oznaczało wygraną Nigeryjczyka, chociaż po tym starciu notowania Włocha również powinny pójść w górę.

Zobacz także: Brutalny nokaut na sekundę przed końcem
Zobacz także: Kolejny Ukrainiec zdominuje wagę ciężką?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty