Już w pewnym momencie komicznie wyglądało, z jaką desperacją federacja EBU walczyła o to, aby ktokolwiek zechciał walczyć o pas mistrza Europy w wadze ciężkiej. Jeszcze niedawno był to ceniony pas, który stanowił przepustkę do starć o najwyższe cele. Jednak ambicje Arabii Saudyjskiej zmieniły zasady gry.
Z walki zrezygnowali m.in. Ryad Merhy, Tom Schwarz, Joe Joyce oraz Daniel Dubois. Ostatecznie o ten tytuł zmierzyli się Granit Shala oraz Oleksandr Zachożyj. Do momentu tej walki obaj byli niepokonani, i w jakimś stopniu to zestawienie się broniło. Chociaż w ich rekordach na próżno było szukać znaczących nazwisk.
Samo starcie to była pełna deklasacja. Na gali w Berlinie gospodarz już od pierwszych sekund był bezradny. Aleksandr Zachożyj zdecydowanie lepiej poruszał się po ringu, bił mocno i celnie. To wszystko spowodowało, że walka nie trwała długo. Już w drugiej rundzie Ukrainiec trafił Shalę prawym sierpowym i położył go na deski. Albańczyk z niemieckim paszportem jeszcze wstał, ale nie trwało to długo. Zachożyj przez niemal 30 sekund bił bezradnego rywala, aż ten został znokautowany.
ZOBACZ WIDEO: Osiągnął cel. Damian Janikowski potwierdza wielką walkę
W ten sposób Oleksandr Zachożyj sięgnął po pas mistrza Europy w wadze ciężkiej. Po tym starciu ma już 19 wygranych, w tym 15 przed czasem. Wydaje się, że ten imponujący występ mimo wszystko może zostać dostrzeżony, a Ukrainiec ma szansę otrzymać bardziej poważne starcia. Natomiast dla Granita Shali była to pierwsza porażka w karierze. Do tej pory miał on 15 wygranych.
Zobacz także: Hajto pokazał, z kim chce się bić
Zobacz także: Błachowicz odtrąbił sukces