Karta walk gali Knockout Boxing Night 35, poza main eventem, nie była zbyt imponująca. To właśnie po pojedynku Ihosvany Garcia (13-0, 10 KO i Łukasza Pławeckiego (7-2-2, 4 KO) można było oczekiwać pięściarskich emocji, i takie też oglądaliśmy. Chociaż sama walka zbyt długo nie trwała.
Polak w starciu z Kubańczykiem był wyraźnym underdogiem. Niemniej, od początku pierwszej rundy ambitnie ruszył na rywala. Chował się za podwójną gardą i nacierał na przeciwnika, strzelając raz po raz mocnymi ciosami. W ten sposób chciał zaskoczyć faworyta. Jednak świetny technicznie Garcia nie miał większych problemów, aby trzymać go na dystans i unikać tych desperackich ciosów.
Natomiast druga runda to już popis Ihosvany Garcii. Kubańczyk mocniej wywarł pressing na Polaku i gdy miał go przy linach, zdecydował się na ofensywę. Trafił Pławeckiego lewym sierpowym i ciężko go znokautował. Nowosądeczanin padł tak bezwładnie, że aż wypadł z ringu. Sędzia, widząc stan Polaka, zdecydował się na zakończenie tego pojedynku.
CO ZA NOKAUT
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 24, 2024
Ihosvany Garcia jednym ciosem posłał Łukasza Pławeckiego na deski
Transmisja gali w Rzeszowie, niedługo walka Różański - Okolie https://t.co/0VchkJw3BC pic.twitter.com/c86xdhnnAy
Dla Kubańczyka walczącego dla polskiego promotora, Andrzeja Wasilewskiego, była to już trzynasta zawodowa wygrana i dziesiąty nokaut. Ihosvany Garcia zaczyna zdecydowanie wyrastać poziomem ponad polskie gale pięściarskie. Natomiast dla Łukasza Pławeckiego była to druga porażka w karierze w boksie zawodowym. Niemniej, należy podkreślić, iż jest on głównie znany z występów w K-1, w którym to ma wiele sukcesów, m.in. siedmiokrotnie sięgał po mistrzostwo świata federacji ISKA, WKN, IPCC, WKA i WFMC.
ZOBACZ WIDEO: Szpilka przyszedł do jego szatni. Wrzosek zdradza treść rozmowy i ocenia walkę