Tomasz Stanek nawiązał współpracę z Ołeksandrem Usykiem przed jego pierwszą walką z Danielem Duboisem. Odbyła się ona w sierpniu 2023 roku we Wrocławiu. Polak odpowiadał za organizację obozu treningowego ukraińskiego boksera. Z czasem ich relacje zawodowe przerodziły się w przyjaźń, a Stanek w ostatnim czasie jest regularnie widywy z 39-letnim pięściarzem.
Zanim Usyk rozpoczął starty w zawodowym boksie, przez lata toczył też walki amatorskie. Na swoim koncie ma tytuły mistrza świata i Europy, a w 2012 roku sięgnął po złoty medal igrzysk olimpijskich. Kilka dni po tym sukcesie zmarł jego ojciec. Stanek przekazał, że 38-letni pięściarz wciąż ze wzruszeniem wspomina tamten czas.
ZOBACZ WIDEO: Czegoś takiego nie przeżyłem. Spędziłem dzień z Radkiem Paczuskim
- Opowiedział mi jego historię wraz z momentem, gdy po zdobyciu złota zadzwonił do taty. Tata odparł, iż wiedział, że on to zrobi, a kilka dni później zmarł. Mówiąc to, popłakał się. I za to wszystko, za cały ciężki reżim, który miał w domu, teraz dziękuje tacie. To on nauczył go ciężkiej pracy i pokory. Bardzo często podkreśla, że gdyby nie tata, nie byłby w tym miejscu i nie osiągnąłby takich sukcesów - mówił.
Gdy w lutym 2022 roku rosyjskie wojska dokonały zbrojnej inwazji na terytorium Ukrainy, Usyk wstąpił do wojsk obrony terytorialnej. Obecnie wciąż wspiera finansowo armię swojego kraju, a także regularnie nagłaśnia temat trwającego konfliktu na arenie międzynarodowej.
- Dosłownie dzień przed walką na Wembley (drugi pojedynek z Duboisem - przyp. red) miałem zaszczyt być gościem wydarzenia pod szyldem jego fundacji, które zorganizowano dla najbogatszych ludzi. Wszystkie pieniądze, które zebrano, poszły na żołnierzy i wojsko. Ten człowiek mentalnie jest na takim poziomie, że dzisiaj nie równa się z nim żaden inny pięściarz - stwierdził Stanek.
Wypowiedział się także na temat dalszej kariery Ukraińca. Jego zdaniem, dzięki kompleksowej opiece medycznej, którą zapewnia mu dr Jakub Chycki, Usyk jest w stanie walczyć nawet do 42. roku życia. Stanek ocenił, że mistrz może stoczyć jeszcze trzy pojedynki w wadze ciężkiej i dwa bardziej "freakowe" starcia z przeciwnikami pokroju Jake'a Paula, które zapewnią mu majątek. O ile wcześniej nie zdecyduje się zakończyć kariery, by spędzać więcej czasu z bliskimi.
- Widzi coraz bardziej potrzebę jeszcze większego zaangażowania się w życie rodzinne. Ma dwóch synów i dwie córki. Na razie tak rozplanowali sobie życie, że mama Aleksandra mieszka w Hiszpanii i tam wychowuje dwóch synów, a żona jest na Ukrainie z córkami. Jekaterina powiedziała, że ona dobrze czuje się w ojczyźnie. I właśnie tego mu brakuje, rodziny cały czas wokół siebie - mówił Stanek.