- Nie zamroczył mnie. Źle stałem na nogach i dlatego upadłem, ale nie ma co się tłumaczyć. To był nokdaun! Nie miałem wyjścia, musiałem się podnieść i walczyć dalej. Szybko odwdzięczyłem się Walkerowi pięknym za nadobne. Przed walką nie zakładałem, że go znokautuję, ale odsłonił się, zaatakowałem i poszło - opowiedział o wydarzeniu z drugiej rundy Adamek na łamach Super Expressu.
Kolejny raz Tomasz Adamek wyjdzie na ring 22 grudnia w USA. Rywal Polaka nie jest jeszcze znany.
Cała rozmowa w Super Expressie.
Pogadaj sobie