- Wiadomo, że dopóki są Kliczkowie, to - nie oszukujmy się - mało kto jest cokolwiek im zrobić - przyznał w rozmowie z Polska The Times.
Krzysztof Włodarczyk zdaje sobie sprawę, że nawet gdyby przeszedł do wagi ciężkiej to nie byłby zawodnikiem ścisłego topu, chociażby z uwagi na warunki fizyczne. - Chociaż gdybym złapał już sto kilo i poćwiczył, to uderzenie na pewno byłoby mocniejsze. Zobaczymy. Jeśli nadarzyłaby się w ciężkiej okazja do walki o pas, to z miejsca bym się do niej szykował, ale rzeczywiście - w pewnym sensie - będzie to pogoń za groszem. Postawienie kropki nad "i". Później trzeba odpocząć, zająć się wychowywaniem dzieci. Jedno ma już 9 lat, a drugie jest w mojej głowie, mam nadzieję, że w głowie żony również. Jeszcze jednego potomka chciałbym mieć, a może nawet jeszcze jednego chłopca i dziewczynę, by się ogrzewać tym ciepłem rodzinnym - zdradził "Diablo".
Źródło: Polska The Times - polskatimes.pl