Triumf 43-letniego Rosjanina nie jest niczym nadzwyczajnym, wszak jego oponent przystępował do rywalizacji po ośmiu porażkach z rzędu. Również w niedzielę podczas gali w Moskwie nie zaprezentował nic ciekawego i poległ przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie.
Oleg Maskajew odniósł 37. zwycięstwo na zawodowych ringach (28. przed czasem). Ma na koncie także siedem porażek (wszystkie przed czasem).
Jak potoczy się dalsza kariera "Big O"? Na razie nie wiadomo. W przeszłości Rosjanin był mistrzem świata WBC (po pokonaniu Hasima Rahmana), a później pretendował do tego tytułu po raz drugi. W 2009 roku chciał skrzyżować rękawice z Witalijem Kliczko, lecz "Doktor Żelazna Pięść" stwierdził, że taka konfrontacja byłaby operą mydlaną i ostatecznie do niej nie doszło.