Przemysław Saleta: Niespecjalnie czuję strach

Już tylko dwa tygodnie pozostały do walki Przemysław Saleta - Andrzej Gołota podczas gali Polsat Boxing Night w Ergo Arenie.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Saleta ma już za sobą 3-tygodniowy obóz w Krynicy-Zdroju. By odizolować się od niepotrzebnych informacji bokser nie wchodzi na strony internetowe. - Niespecjalnie czuję strach. Liczę, że to ja wygram, dodatkowo po dobrej walce z obu stron. Jeśli jednak tego dnia lepszy okaże się Andrzej, nie będę z tego powodu płakał. Niemniej koncentruję się tylko na swoich przygotowaniach i niespecjalnie interesuję się tym, co Andrzej robi, a z czego rezygnuje. Przestałem nawet wchodzić na branżowe strony internetowe, żeby nie wchłaniać niepotrzebnych informacji - powiedział Przemysław Saleta w rozmowie z Gazetą Krakowską.

Starcie Salety z Gołotą miało być oficjalnym zakończeniem karier obu pięściarzy. Jednak już teraz mówi się, że Andrzej Gołota w przypadku wygranej może dalej boksować. A czy Przemysław Saleta skończy po tej rywalizacji z boksem? - Tak sądzę, choć być może zdarzą się jakieś walki pokazowe, na zasadzie promocji sportu. Nie wyobrażam sobie, żebym nagle przestał trenować, ale zawodowe uprawianie sportu, zwłaszcza w pewnym wieku, nie jest zdrowe - stwierdził.

Przypomnijmy, że gala Polsat Boxing Night odbędzie się 23 lutego.

Cała rozmowa w Gazecie Krakowskiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×