Ostatnio 30-letni pięściarz został brutalnie zaatakowany przez "Szpilę". Nie dał się jednak sprowokować. - Nie mam zamiaru zniżać się do takiego poziomu intelektualnego. Tyle mogę na ten temat powiedzieć - oznajmił Krzysztof Zimnoch (14-0-1, 11 KO) w rozmowie z reporterem Polsatu.
Bokser z Białegostoku nie kryje, że wszelkie porachunki z Arturem Szpilką (13-0, 10 KO) zamierza załatwić w ringu. - Chcę, by jak najszybciej doszło do tego pojedynku. Wrzesień będzie właściwym terminem. Wtedy pokażę Piotrowi Wernerowi i Andrzejowi Wasilewskiemu ile jest wart Szpilka. Zresztą było to widać już w jego ostatnim starciu w USA. Musiałbym chyba pięć lat nie trenować, żeby z nim przegrać - stwierdził.
W sobotę podczas gali Polsat Boxing Night Zimnoch bez trudu znokautował Damiana Trzcińskiego (4-3, 2 KO). Zrobił to już w pierwszej rundzie.
źródło: Polsat