Krzysztof Zimnoch: W ringu pokażę ile jest wart Szpilka

Krzysztof Zimnoch potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, by uporać się z Damianem Trzcińskim. Zawodnik z Białegostoku nie ukrywa, że jego celem jest doprowadzenie do walki z Arturem Szpilką.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnio 30-letni pięściarz został brutalnie zaatakowany przez "Szpilę". Nie dał się jednak sprowokować. - Nie mam zamiaru zniżać się do takiego poziomu intelektualnego. Tyle mogę na ten temat powiedzieć - oznajmił Krzysztof Zimnoch (14-0-1, 11 KO) w rozmowie z reporterem Polsatu.

Bokser z Białegostoku nie kryje, że wszelkie porachunki z Arturem Szpilką (13-0, 10 KO) zamierza załatwić w ringu. - Chcę, by jak najszybciej doszło do tego pojedynku. Wrzesień będzie właściwym terminem. Wtedy pokażę Piotrowi Wernerowi i Andrzejowi Wasilewskiemu ile jest wart Szpilka. Zresztą było to widać już w jego ostatnim starciu w USA. Musiałbym chyba pięć lat nie trenować, żeby z nim przegrać - stwierdził.

W sobotę podczas gali Polsat Boxing Night Zimnoch bez trudu znokautował Damiana Trzcińskiego (4-3, 2 KO). Zrobił to już w pierwszej rundzie.

źródło: Polsat

Komentarze (3)
avatar
pijack666
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szpila przejedzie po Zimnochu jak czolg ale Zimnoch sie zakozaczyl po walce z byle kim uroslo mu morale bo zbil jakiegos cienkiego wafla 
avatar
dandon21
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Komentarz po walce ciekawszy od samej walki:D