Uwaga, będzie wojna. W sobotę "Filipiński Błysk" zawalczy z "Szakalem"

W sobotę do wspaniale zapowiadającej się rywalizacji na najwyższym szczeblu szermierki na pięści przystąpią [tag=11894]Nonito Donaire[/tag] (31-1, 20 KO) i Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO). Tego nie można przegapić.

W tym artykule dowiesz się o:

W Stanach Zjednoczonych chyba każdy kibic poznał już ich kunszt. W Europie bywają pomijani, nie poświęca się im takiej uwagi, na jaką zasłużyli latami mozolnej pracy. Spowodowane jest to pewnie kategorią wagową, jaką reprezentują. Dywizja junior piórkowa, mali mężczyźni, nie mogący przekraczać limitu 55,3 kg w dniu ważenia. Gabarytami pewnie nie zrobią na nikim wrażenia, ale jeżeli przyjrzymy się im dokładniej, ukażą nam się bokserzy o niebotycznym zapasie umiejętności. Zarówno tych siłowych, jak przede wszystkim technicznych.

Wysoka stawka zobowiązuje
Donaire z tej pary jest młodszy o dwa lata, w listopadzie obchodził będzie 31. urodziny. W tej chwili krajan Manny'ego Pacquiao dzierży dwa prestiżowe pasy mistrzowskie – tytuł WBO i WBC Diamond. Ten pierwszy uzupełni stawkę sobotniej batalii. Rigondeaux jest zawodowym wyjątkiem, pomimo małej liczby stoczonych pojedynków zdążył już zyskać miano czempiona federacji WBA. Dokonał tego w zaledwie siódmej walce! Kubańczyk oczywiście położy na szali nie tylko nieskalany porażką rekord, ale także ów pas. I tu nasuwa się pierwszy wniosek przemawiający za koniecznością oglądania tej konfrontacji, bowiem do czynienia będziemy mieli z tak zwaną walką unifikacyjną. Jak w pokerze, zwycięzca zbiera wszystko, co zostanie położone na stole.

Okrutny Donaire lepszy od Pacquiao i Kliczki
Większość ekspertów, także bukmacherzy, w roli faworyta upatrują Donaire. "Filipiński Błysk" w swoim bogatym CV zgromadził tytuły w czterech kategoriach wagowych. Uchodzi za prawdziwego kilera, nie mającego między linami skrupułów. Nokautuje z zimną krwią, jego ulubioną bronią jest lewy sierpowy. Do tej pory wykończył przed czasem dwudziestu przeciwników. W 2011 roku dał strasznego łupnia Fernando Montielowi, boleśnie uszkadzając Meksykanina. W grudniu ubiegłego roku nie miał litości dla utytułowanego Jorge Arce, kończąc Latynosa w trzecim starciu. Najbardziej prestiżowy pięściarski magazyn "The Ring" uznaje Donaire za piątego pięściarza na świecie w rankingu bez podziału na kategorie wagowe (liderem jest Floyd Mayweather Jr). Mikry gwiazdor wyprzedza chociażby Manny’ego Pacquiao (7.) i króla najcięższej wagi Władimira Kliczkę (8.). A w rankingu polskiego portalu Bokser.Org plasuje się na najniższym stopniu podium Czy potrzebna jest lepsza rekomendacja? Chyba nie.

Najlepsze fragmenty w karierze Donaire:
[b]

{"id":"","title":""}

[/b]

Rigondeaux, czyli jestem legendą

Gdy Rigondeaux zdezerterował z Kuby i postanowił przejść na boks zawodowy (zakazany w jego ojczyźnie) wszyscy byli przekonani, że w mig stanie się postacią znaczącą, by nie napisać wiodącą. I tak właśnie jest. Mieszkający na słonecznej Florydzie 32-latek za czasów amatorskich był absolutnym światowym dominatorem. Wyjście do ringu z "Szakalem" niemal zawsze kończyło się porażką. Bilans stoczonych prze Guillermo walk amatorskich jest niebywały – 247 pojedynków, 243 wygrane i zaledwie 4 porażki! To prawdziwy rekord Guinnessa. Reprezentant "Gorącej Wyspy" w swoim dorobku ma: dwa złota olimpijskie (Sydney, Ateny), trzy medale mistrzostw świata (w tym dwa złota), dwa złota Pucharu Świata, złoto Igrzysk Panamerykańskich, siedem złotych krążków krajowego czempionatu.

Jego przygoda na zawodowstwie do tej pory przebiega zgodnie z planem, a pierwszy poważny test "Rigo" przejdzie w sobotę.

Najlepsze fragmenty w karierze Rigondeaux:

{"id":"","title":""}

Spotkanie dwóch światów
Walka Donaire – Rigondeaux będzie wyjątkowa, bo spotkają się ze sobą dwa światy. Na jednej półkuli wielki mistrz zawodowy, który swoją klasę potwierdzał wielokrotnie, na drugiej jedna z najwybitniejszych postaci olimpijskiej odmiany pięściarstwa. Jestem w stanie założyć się z każdym, że poziom sportowy tego widowiska będzie znakomity. Ten spektakl niemal na pewno będzie kandydował do miana walki 2013 roku. W sobotnią noc włączcie telewizory i dajcie się porwać.

Źródło artykułu: