Amerykanin w ten sposób odniósł się do ubiegłorocznej drugiej potyczki z "Góralem". Po dwunastu rundach na kartach punktowych zwyciężył Adamek, a werdykt wzbudził wówczas sporo kontrowersji. Przegrany wciąż nie może pogodzić się z takim rozstrzygnięciem i próbuje nakłonić Polaka do trzeciej konfrontacji.
36-letni Cunningham, były mistrz świata kategorii junior ciężkiej, nie zamierza wieszać rękawic na kołku. "USS" postawił sobie niezwykle wygórowany cel - zostać czempionem królewskiej dywizji. Były rywal Krzysztofa Włodarczyka zachowuje znakomitą formę fizyczną.
- Mój wiek nic nie znaczy. Niektórzy twierdzą, że ta liczba mówi coś konkretnego, ale ja się z tym nie zgadzam. Cały czas jestem w formie, pracuję na sali treningowej. Czuję się, jakbym miał 23 lata. Mogę być mistrzem świata wagi ciężkiej, jeśli zachowam wytrwałość w dążeniu do tego celu. Nie obchodzi mnie, co mówią ludzie. Jestem człowiekiem czynu, nie gadułą - dodał bojowy filadelfijczyk.