Były mistrz Europy od samego początku aktywnie boksował lewą ręką i kontrolował przebieg ringowych zdarzeń. Gruzin odpowiadał pojedynczymi uderzeniami, próbując zaskoczyć podopiecznego Piotra Wilczewskiego. Masternak momentami nie był do końca ostrożny, jakby od początku polując na efektowne rozstrzygnięcie przed czasem.
Plany "Mastera" ziściły się w czwartej odsłonie - 26-latek wystrzelił dynamicznym prawym, po którym Siproszwili padł na deski. Dzielny Sandro nie zdołał się pozbierać w ciągu regulaminowych dziesięciu sekund, co oznaczało zwycięstwo Polaka przez klasyczny nokaut.
Masternak wyraźnie prowadził na kartach punktowych (30:27), wygrywając wszystkie rundy i udanie debiutując pod okiem nowego szkoleniowca.