Najman (15-4, 11 KO) w ubiegłym roku stoczył dwie pięściarskie konfrontacje, pokonując przed czasem anonimowych debiutantów - Martina Pacasa i Alexa Serbicia. Z kolei "Dragon" w ostatnim występie doznał dotkliwej porażki Martinem Roganem podczas turnieju Prizefighter.
"El Testosteron" jest pełen wiary, iż mógłby pokonać byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.
- Uważam, że na dzisiaj nasze szanse na wygraną w tej walce można ocenić jako 50/50. Albert zaszedł w boksie dużo dalej ode mnie. Tyle, że w ostatnich latach Albert niestety dużo przyjął i dziś jest już dość rozbitym zawodnikiem. Do poniedziałku zapadnie ostateczna decyzja w sprawie organizacji tego pojedynku.
W przeszłości dochodziło do dużych spięć na linii Sosnowski-Najman. Jedno z tych zajść nieomal skończyłoby się bijatyką, gdy podczas nagrywania programu Fun Raport dla Orange Sport były rywal Witalija Kliczki chciał rzucić się na częstochowianina... z krzesłem.
- W programie usłyszał ode mnie kilka słów prawdy i nie wytrzymał ciśnienia. Najpierw zaczynał płakać, później się zapowietrzył, a następnie zaczął skakać z krzesłami by na koniec znowu usiąść do rozmowy. Niestety widać, że boks, gdy się za dużo ciosów przyjmie robi w głowie spustoszenie i wcale nie mówię tego złośliwie - dodaje.
Źródło: Boxingnews.pl