- Bardzo mi przykro, bo dzięki właśnie dzięki pięściarstwu stałem się sławny i bogaty - przyznał. Były mistrz świata uważa, że powodem kryzysu jest brak świeżej krwi. - Nie mamy narybku, bo młodzi chcą robić teraz szybki biznes, tak są uczeni w domu. Boks jest jednym z najcięższych sportów, a w innych też można zarobić dużo pieniędzy - stwierdził Michalczewski.
{"id":"","title":""}
Źródło: Press Focus/x-news