Mateusz Masternak zbił byłego mistrza świata, sędziowski skandal w tle!

Mateusz Masternak wraca do wielkiej gry. "Master" wyraźnie pokonał na punkty Jeana Marca Mormecka we Francji, choć decyzja sędziowska była niejednogłośna. Kompromitacja jednego z arbitrów.

W tym artykule dowiesz się o:

"Master" dyktował tempo walki i zasypywał Francuza dynamicznymi kombinacjami. Polak od początku imponował przygotowaniem kondycyjnym i w tym aspekcie był wyraźnie lepszy od byłego mistrza świata wagi junior ciężkiej. "Marksman" starał się zaskakiwać naszego reprezentanta agresją i pojedynczymi ciosami, ale defensywa pięściarza Sauerland Event działała bez zarzutu. 
[ad=rectangle]
Masternak skutecznie kradł gospodarzowi pierwsze rundy, a przestój zaliczył w czwartej odsłonie. W drugiej połowie boju wrocławianin kilkukrotnie wstrząsnął dawnym rywalem Władimira Kliczki, który wykazał się co najmniej dobrą odpornością na ciosy. Mormeck dość niespodziewanie wrócił do rywalizacji w ósmej odsłonie, jednak nie wystrzegał się błędów. Jego obrona była coraz bardziej dziurawa, a ataki ryzykowne.

W obiektywnej ocenie Masternak był wyraźnie lepszy od Mormecka na przekroju pełnych dziesięciu rund, świetnie realizując taktykę i zachowując wysoką częstotliwość zadawanych kombinacji. Mnóstwo niepokoju wzbudził jednak sędziowski niejednogłośny werdykt. Jeden z arbitrów w tylko sobie znany sposób wypunktował remis, pozostała dwójka wskazała na "Mastera".

27-letni Polak zanotował 34 wygraną na zawodowych ringach i wyraźnie przybliżył się do kolejnych poważnych potyczek. 42-letni gospodarz przegrał po raz szósty.

Źródło artykułu: