Krzysztof Włodarczyk: W domu mam miejsce, które czeka na to, by ten pas się tam znalazł

22 maja w Moskwie Krzysztof Włodarczyk powalczy z Grigorijem Drozdem o odzyskanie pasa mistrza świata federacji WBC wagi junior ciężkiej.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
We wrześniu ubiegłego roku "Diablo" przegrał z Drozdem wyraźnie na punkty. Polski bokser po walce mówił otwarcie, że jego głowa nie pracowała wtedy prawidłowo przez problemy osobiste. Jak będzie tym razem? - O tym, czy podołałem przekonam się dopiero, gdy wyjdę do ringu. Będę się starał, by to znowu był ten prawdziwy Diablo. Ten diabełek, który w każdym momencie może skończyć walkę przed czasem i zadać ostateczny cios. Trener mówi mi, że mam być chytry, pazerny i sprytny. Mam być cwany. I właśnie taki chcę być - stwierdził Krzysztof Włodarczyk w rozmowie z serwisem sport.tvn24.pl.
Stare porzekadło mówi, że łatwiej jest zdobywać trofeum niż je bronić. - Presja rzeczywiście jest mniejsza, a poza tym wiem, co straciłem i o co walczę. W domu mam miejsce, które czeka na to, by ten pas się tam znalazł. Póki co, mam przy sobie mniejszą wersję pasa (Włodarczyk pokazuje miniaturową replikę mistrzowskiego pasa WBC - przyp.red.), ale mam zamiar zamienić go na większy - przyznał "Diablo".

33-letni pięściarz na zawodowych ringach stoczył 53 walki, w których zanotował 49 zwycięstw (35 KO), 3 porażki i 1 remis. Włodarczyk cały czas rozważa przejście do wagi ciężkiej. Więcej w tej kwestii będzie wiadomo po pojedynku z Drozdem.

Cała rozmowa na sport.tvn24.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×