Szamotanina pomiędzy Kliczką i Briggsem. "Ręce przy sobie!" (wideo)

Każde spotkanie Shannona Briggsa z Władimirem Kliczką kończy się właśnie tak... Pięściarze posprzeczali się na sali treningowej, a kłótnię rozpętał ukraiński czempion. Zobaczcie co się wydarzyło.

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykanin po straszliwym laniu z rąk starszego z braci Kliczków, Witalija, wrócił na ring w kwietniu ubiegłego roku. Od tego czasu zanotował siedem zwycięstw (6 przez nokaut w pierwszej rundzie) i śmiało domaga się mistrzowskiej szansy od dominatora wagi ciężkiej. A spotkanie z "Doktorem Stalowym Młotem" nie było do końca przypadkowe, bowiem Władimir będzie obserwował sobotnią potyczkę "Cannona" z Michaelem Marrone - podczas wieczoru w kasynie na Florydzie odbędzie się zjazd byłych czempionów wagi ciężkiej, a zaproszenie otrzymali ukraińscy bracia i cała plejada ringowych legend na czele z Mikiem Tysonem i Lennoxem Lewisem.
 
Kolejna kłótnia między zwaśnionymi pięściarzami nastąpiła po zaledwie kilku minutach dyskusji, które przyglądali się Evander Holyfield i Michael Moorer. Oczywiście nie brakowało nieśmiertelnego stwierdzenia "Let's go champ", a całe zajście dość niespodziewanie sprowokował Kliczko... łapiąc Briggsa za brodę. Ten natychmiast próbował odpowiedzieć gigantowi, słysząc zdecydowane "Ręce przy sobie!". Czy to szczera niechęć, a może kolejna "ustawka"?

Początek "awantury" od 2:30.

Źródło artykułu: