Andrzej Wawrzyk to były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA. W Birmingham nie dał on żadnych szans swojemu rywalowi, od początku dyktując warunki w walce. Był to drugi pojedynek Polaka w Stanach Zjednoczonych, a zarazem drugie zwycięstwo po tym, jak w 2014 roku uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu.
Dla Polaka wygrana z Sheppardem była świetnym prezentem, gdyż w dniu gali obchodził on 28. urodziny. W zawodowym rekordzie Wawrzyka widnieje już 31 wygranych (17 przez nokaut) i tylko jedna porażka z 2013 roku z Aleksandrem Powietkinem.
Przed walką z Sheppardem Polak był przymierzany nawet do starcia z mistrzem wagi ciężkiej organizacji WBC Deontay'em Wilderem. Czy więc teraz krakowianin może liczyć na pomyślność w realizacji z niepokonanym czempionem?