Walka Szpilki z Wilderem o mistrzowski pas WBC w wadze ciężkiej odbędzie się 16 stycznia na gali w Barclays Center w Nowym Jorku. Podczas tej samej imprezy Charles Martin zmierzy się z Wiaczesławem Głazkowem w walce o wakujący pas IBF.
29-letni Martin w rozmowie z "The Ring" pokusił się o skomentowanie walki wieczoru.
- Wilder to solidny pięściarz, ale zawsze dostaje rywali, którzy są łatwi do pokonania. Szpilka został znokautowany przez Bryanta Jenningsa, który nie dysponuje nokautującym ciosem - ocenia mieszkający w Kalifornii bokser, zupełnie nie zauważając, że od tamtego czasu Szpilka przez dziewięć miesięcy trenował w Stanach Zjednoczonych pod okiem Ronniego Shieldsa.
- Nie mówię, że ci zawodnicy są nikim, ale porównując ich warunki fizyczne do tych, jakie ma Wilder, można stwierdzić, że sobotnia walka będzie dla niego łatwa - dodaje.
Deontay Wilder wywalczył pas mistrza świata WBC w styczniu, kiedy pokonał Haitańczyka z kanadyjskim paszportem Bermane'a Stiverne'a. Tytułu bronił w pojedynkach z Erikiem Moliną i Johannem Duhaupasem.
Artur Szpilka do tej pory stoczył 21 walk. 20 wygrał, z czego 15 przed czasem. Jedynej porażki doznał w styczniu 2014 roku - w Madison Square Garden w Nowym Jorku przegrał przez techniczny nokaut w 10. rundzie z Bryantem Jenningsem.
Do Stanów Zjednoczonych Szpilka wyjechał w marcu. W ostatnich miesiącach stoczył tam trzy pojedynki. Za każdym razem odnosił łatwe zwycięstwa w drugiej lub trzeciej rundzie. Rady nie dali mu Ty Cobb, Manuel Quezada i Yasmany Consuegra.
Zobacz także: Szczere słowa o pobycie Szpilki w USA. "Oczekiwania są ogromne"