Jako pierwszy na wadze zameldował się pretendent, Artur Szpilka. Polak wzmocnił się fizycznie, notując 105.7 kg. Z kolei panujący mistrz World Boxing Council Deontay Wilder uzyskał 103.7 kg - dokładnie tyle samo co przy okazji ostatniej potyczki z Johannem Duhaupasem we wrześniu 2015 roku.
Barclays Center była w zasadzie opanowana przez polskich kibiców. Głośne okrzyki "Szpila, Szpila!" i biało-czerwone szaliki dominowały w nowojorskiej hali. Paradoksalnie, amerykański czempion mógł momentami czuć się jak podczas batalii na wyjeździe. Gdy "Bronze Bomber" pojawił się na podeście, to przywitała go fala gwizdów.
Szczególne emocje pojawiły się podczas tradycyjnego spotkania "twarzą w twarz". Choć tym razem nie doszło do rękoczynów, to Szpilka miał wiele do powiedzenia swojemu oponentowi i nie zabrakło wymiany zdań.
Pojedynek o tytuł WBC odbędzie się w sobotnią noc.
Obrona największym mankamentem Szpilki. "Musi uważać"