Andrzej Gmitruk, znany z pracy z takimi pięściarzami jak Tomasz Adamek czy Andrzej Gołota, zmarł w swoim domu pod Warszawą. Jak podała prokuratura, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, do której doszło podczas próby ugaszenia pożaru na tarasie. Wspomnienia o tamtej nocy, przytoczone przez jego żonę Agnieszkę Grudzień-Gmitruk w rozmowie z TVP Sport, pokazują heroizm trenera, który nakazał rodzinie ucieczkę, sam próbując opanować sytuację.
ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma
Tragedia miała miejsce, gdy Gmitruk zapalił świeczkę ku pamięci swojego zmarłego syna. Ogień szybko objął plastikowy stolik, a trener, próbując go ugasić, stracił przytomność. Jak wspomina żona: "Emma, nasza córka, powiedziała mi wtedy: 'Mamusiu, tata się przewrócił i odpoczywa'". Niestety, straż pożarna i ratownicy nie zdołali uratować trenera.
Gmitruk był nie tylko wybitnym szkoleniowcem, ale również kochającym mężem i ojcem. Jego żona Agnieszka, cierpiąca na utratę wzroku, wspominała go jako swojego "partnera w życiu i pracy". Po jego śmierci kibice zorganizowali zbiórkę, aby wesprzeć finansowo wdowę i ich małą córkę Emmę, zbierając 60 tysięcy złotych w zaledwie jeden dzień.
Kariera Gmitruka była pełna sukcesów. Jako trener reprezentacji Polski doprowadził swoich podopiecznych do medali olimpijskich w Seulu w 1988 roku. Po wyjeździe do Norwegii stał się jednym z najbardziej cenionych szkoleniowców w tym kraju. Po powrocie do Polski związał się z Tomaszem Adamkiem, którego poprowadził do mistrzostwa świata wagi półciężkiej federacji WBC.
Pod koniec życia Gmitruk trenował czołowych polskich pięściarzy, takich jak Artur Szpilka, Maciej Sulęcki i Izu Ugonoh. Dla nich wszystkich jego śmierć była wielkim ciosem. Szpilka wspomina ostatnią wiadomość od trenera: "Spokojnie. Zmienimy parę rzeczy w przygotowaniach. Będziesz boksował 12 rund w dużym tempie i częstotliwości ciosów. Masz predyspozycje do takiego boksu, czego nie mają inni. Pozdrawiam serdecznie".
Andrzej Gmitruk został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla polskiego sportu. To wyróżnienie podkreśla jego ogromny wkład w rozwój boksu i inspirację, jaką był dla wielu pokoleń pięściarzy.
Wspomnienia o Gmitruku wciąż żyją w środowisku sportowym. Jego profesjonalizm, empatia i oddanie były wzorem dla wszystkich, z którymi pracował. Do dziś jest wspominany jako nie tylko świetny trener, ale przede wszystkim jako dobry człowiek.