Lou DiBella do Szpilki: nikogo nie rozczarowałeś

Organizator sobotniej gali w Barclays Center w Nowym Jorku Lou DiBella chwali Artura Szpilkę za postawę w walce z Deontayem Wilderem Deontayem Wilderem.

Michał Bugno
Michał Bugno
AFP

W nocy z soboty na niedzielę Deontay Wilder wygrał ze Szpilką w hali Barclays Center w Nowym Jorku, powalając Polaka na deski ciężkim nokautem w dziewiątej rundzie. Szpilka na chwilę stracił przytomność, a ring opuścił na noszach w asyście lekarzy.

W momencie zakończenia pojedynku wszyscy sędziowie punktowali na korzyść Amerykanina. Sędzia Guido Cavalleri ocenił pojedynek na 77:75, a Pasquale Procopio i Waleska Roldan punktowali 78:74.

Choć walka była wyrównana, a Szpilka pokazał się z bardzo dobrej strony i zebrał wiele pochwał, to po walce postanowił przeprosić kibiców za to, że ich zawiódł. Lou DiBella uważa, że było to niepotrzebne.

- Nikogo nie rozczarowałeś Artur. Zostawiłeś na ringu całe serce. Szanujemy to i cieszymy się, że nic poważnego ci się nie stało i wszystko z tobą w porządku. Niech Bóg Cię błogosławi - napisał na Twitterze.

Teraz Szpilkę czeka wizyta w Polsce, operacja lewej ręki i rehabilitacja. Później marzy o stoczeniu walki o mistrzowski pas IBF, który od soboty należy do Charlesa Martina.


Andrzej Wasilewski: Artur mi zaimponował

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×