28 listopada ubiegłego roku Fury pokonał Władimira Kliczkę i zdobył tym samym tytuł mistrza WBA, WBO, IBF i IBO w wadze ciężkiej. Najwyraźniej jednak Brytyjczyk jeszcze nie nacieszył się sukcesem i nadal wspomina chwile z ringu.
- Spojrzałem na twarz Kliczki i wiedziałem, że przegra ten pojedynek. Jego twarz opowiadała historię tego pojedynku - skomentował pięściarz w HBO Real Sports. On został pocięty na kawałki. Na jego twarzy była krew, a na mojej nie było ani śladu walki - dodał.
Poza obrazami, które przywoływał Fury, bokser postanowił też nadać temu pojedynkowi zupełnie nowe znaczenie.
- Tą walką ocaliłem świat przed nudną erą Kliczki - skwitował.
W kontrakcie zawodników była zapisana klauzula mówiąca o rewanżu z czego Ukrainiec błyskawicznie skorzystał. 7 maja dojdzie między nimi do wyczekiwanego wyrównania sportowych porachunków na szczycie kategorii ciężkiej. Wszystko wskazuje na to, że pięściarze ponownie zmierzą się w Niemczech.
Lekarz kadry o Bartoszu Jureckim: troszkę za wcześnie, by ryzykować
{"id":"","title":""}