Dla 37-letniego pięściarza będzie to powrót na ring po blisko dwuletniej przerwie. W swojej ostatniej walce, stoczonej w maju 2014 roku na gali w Lublinie, przegrał przez nokaut z Marcinem Rekowskim.
- Widzę po swoim organizmie, że wraz z upływającymi latami inaczej reaguję na treningi. Nie mam już 25 lat, ale wierzę, że jestem jeszcze w stanie pokazać w ringu coś fajnego. Nie napinam się, po prostu chcę wyjść do ringu i zobaczyć, co jeszcze we mnie zostało i czy jest sens wychodzenia do kolejnych pojedynków. Na ten moment jest to moja ostatnia walka, ale z poważnymi deklaracjami czekam do 18 marca - zapowiada Albert Sosnowski w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
- Nie ma co ukrywać - czas biegnie. Na formę jednak nie mam co narzekać. Dyspozycja jest dobra i jestem przekonany, że stać mnie na dobry boks. Mój rywal nie jest wirtuozem, ale jest twardy, nie pęka i to sprawia, że kibice mogą nastawiać się na fajne widowisko - mówi pięściarz z Warszawy.
Sosnowski karierę zawodową zaczął w 1998 roku. Na koncie ma 57 walk. 48 z nich zakończyło się zwycięstwami, 7 remisami, a 2 porażkami. Jego najbliższy rywal Andras Csomor ma 27 lat. Jego bilans walk zawodowych to 14 zwycięstw, 9 porażek i 1 remis.
Zobacz także: To był najtrudniejszy moment w karierze Klemensa Murańki