Artur Szpilka przestrzega Tomasza Adamka

PAP/EPA / Bartłomiej Zborowski / Artur Szpilka na lotnisku Okęcie po powrocie z USA
PAP/EPA / Bartłomiej Zborowski / Artur Szpilka na lotnisku Okęcie po powrocie z USA

Czołowy polski pięściarz wagi ciężkiej Artur Szpilka przestrzega Tomasza Adamka przed siłą ciosu Erica Moliny. Obaj pięściarze zmierzą się 2 kwietnia na gali Polsat Boxing Night w Tauron Arenie w Krakowie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Znam obu dość dobrze. Z jednym z nich walczyłem, a z drugim sparowałem. Przyjąłem od Tomka w "dziesiątkach" parę ciosów, a od Moliny w "osiemnastkach" i muszę przyznać, że Adamek nie ma ciosu jak na warunki wagi ciężkiej, natomiast Eric naprawdę potrafi mocno przyłożyć. Jak gdzieś mnie tam trafił w żebra na sparingu, to czułem to potem jeszcze przez dwa tygodnie - wspominał Artur Szpilka w trakcie nagrania w poniedziałkowym programie "Puncher" w telewizji Polsat Sport.

Zdaniem 26-letniego pięściarza Tomasz Adamek na pewno odczuje siłę ciosu swojego rywala. Nie powinno mu to jednak przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa.

- Tam naprawdę będzie widać różnicę między nimi i nie chodzi mi o różnicę podczas ważenia, gdy staną koło siebie, tylko różnicę w sile uderzenia. Z drugiej strony, Molina jest bardzo leniwy w swoim boksie i jeśli tylko Tomek będzie zmieniał kąty, dużo się poruszał, to wygra na pewno - nie ma wątpliwości niedawny pretendent do tytułu mistrza świata WBC w wadze ciężkiej.

Eric Molina to 33-letni Amerykanin. Na koncie ma 27 walk, z czego 24 zakończyły się zwycięstwami. Trzykrotnie schodził z ringu pokonany. Ostatni raz - podobnie jak Artur Szpilka - po pojedynku z Deontayem Wilderem.

Zobacz także: Klemens Murańka: lekarz się zdenerwował, mogło dojść do tragedii

Komentarze (0)