Marcin Rekowski przegrał z Andrzejem Wawrzykiem przez techniczny nokaut w siódmej rundzie.
- No i nie wyszło. Co zrobisz… takie życie. Przepraszam i pozdrawiam wszystkich kibiców - napisał "Rex" na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Dla obu pięściarzy walka miała niezwykle trudny wymiar, bo w życiu prywatnym są oni przyjaciółmi.
- Marcin jest moim bardzo dobrym kolegą i najważniejsze, że nie czuje do mnie żalu. Życzę mu dobrego powrotu na ring i wielu sukcesów - napisał na Facebooku Wawrzyk.
W podobnym tonie wypowiadał się tuż po walce.
- Do pojedynku podeszliśmy na sto procent. Było to widać. To jest sport. Wyszedł mi cios, znokautowałem go i wygrałem. Mam nadzieję, że Marcin z ekipą dadzą się teraz zaprosić na piwo. A czy nie zamknąłem mu drogi do wielkich pojedynków? Nie wiem. Mam nadzieję, że nie, choć na pewno będzie mu ciężej - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Andrzej Wawrzyk: mam nadzieję, że nie zamknąłem Rekowskiemu drogi do wielkich walk