Krzysztof Zimnoch: cały czas bardzo mocno chcę rewanżu z Mollo

22 października na gali w Wieliczce Krzysztof Zimnoch zmierzy się z Marcinem Rekowskim. W rozmowie z ringpolska.pl polski pięściarz wyjaśnia, dlaczego zgodził się boksować z tak trudnym przeciwnikiem.

Michał Bugno
Michał Bugno
WP SportoweFakty

Niedawno Zimnoch zakończył współpracę z trenerem CJ Husseinem i rozpoczął treningi z Richardem Williamsem.

- Decyzję podjąłem po tym jak obejrzałem moją ostatnią walkę. To był bardzo słaby występ, co czułem już w ringu, a kiedy zobaczyłem to na wideo, to nie zastanawiałem się nawet sekundy. Wszystko zmierzało w złym kierunku, a ja potrzebowałem zmiany - wyjaśnia Zimnoch w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.

33-letni pięściarz zdaje sobie sprawę, że Marcin Rekowski nie będzie dla niego łatwym rywalem.

- To na pewno zawodnik doświadczony, który jest silny i lubi walczyć ofensywnie. Wszyscy znamy atuty Marcina, ale ja bardziej skupiam się na sobie i na tym, co muszę zrobić w ringu, żeby wygrać walkę - mówi Zimnoch.

To dość mocny test, ale boks jest taką dyscypliną, że każda walka bez względu na zmiany w narożniku jest trudna. Każde potknięcie utrudnia dojście do celu, a tym są cały czas duże walki o poważne pasy - zapewnia, dodając, że ciągle marzy o rewanżu z Mikiem Mollo. - Tej walki cały czas bardzo mocno chcę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal w ringu. Krewny znokautowanego rzucił się na boksera
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×