- To koniec myślenia, że jesteś w szerokiej elicie bardzo dobrych pięściarzy wagi ciężkiej. Szpilka przegrywa z Kownackim i staje się natychmiast jednym z wielu setek zawodowych, anonimowych pięściarzy - tak mówił przed sobotnim pojedynkiem z Adamem Kownackim trener Artura Szpilki, Ronnie Shields (cytat za polsatsport.pl).
Shields pewnie nie przypuszczał, że jego słowa się ziszczą. Na gali w Uniondale "Szpila" został znokautowany przez Kownackiego w czwartej rundzie. To jego druga z rzędu, a trzecia w karierze porażka (wcześniej przegrywał z Bryantem Jenningsem i Deontayem Wilderem).
Szpilka wyraźnie ustępował rodakowi, ale pod jednym względem jest od niego lepszy. Zapewnił sobie wyższą gażę za występ na imprezie Premier Boxing Champions.
Zarobki bohaterów gali w Uniondale ujawnił znany amerykański dziennikarz Dan Rafael. Szpilka zainkasował 150 tys. dolarów, natomiast Kownacki 100 tys. dolarów.
Purses for #PBConFOX: Figueroa $250k, Guerrero 250k, Monaghan 250k, Browne 100k,Szpilka 150k,Kownacki 100k. PBC doesn't pay like it used to.
— Dan Rafael (@danrafaelespn) 16 lipca 2017
Polacy nie znaleźli się w gronie najlepiej opłacanych zawodników. Występujący w walce wieczoru Omar Figueroa Junior i Robert Guerrero (wygrał ten pierwszy, przez TKO w III rundzie) otrzymali po ćwierć miliona dolarów. Taką samą kwotę otrzymał Sean Monaghan, który uległ Marcusowi Browne'owi.
Przypomnijmy, że Szpilka za poprzednią walkę - z Wilderem, której stawką był mistrzowski pas federacji WBC - zarobił 250 tys. dolarów plus wpływy z transmisji telewizyjnej do Polski.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka: Nie wiem, co będzie dalej (WIDEO)