Kariera sportowa Artura Szpilki po przegranej walce z Adamem Kownackim stanęła pod dużym znakiem zapytania. Promotor Andrzej Wasilewski oferuje "Szpili" pomoc psychologa, a Martin Lewandowski z KSW... przypomina o wciąż aktualnej ofercie walki w oktagonie!
- Dopóki on tego nie poczuje, to nie ma o czym mówić. Ale nasza oferta nie ma terminu ważności i jest nadal aktualna. Mój telefon od dwudziestu lat jest niezmienny i możemy usiąść do rozmów, my jesteśmy bardzo zainteresowani. Zawsze przyjemnie się ogląda dobrych bokserów, którzy mierzą się w formule MMA. W Stanach Zjednoczonych jest tendencja, w ramach której zawodnicy MMA zostają bokserami, a my odwracamy bieg rzeki... - powiedział szef KSW w rozmowie z Polsatem Sport.
Lewandowski powołał się na dawną rozmowę z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, podczas której miała paść propozycja występów w klatce. Nie zmienia to jednak faktu, że zdaniem współwłaściciela polskiej federacji MMA, Szpilka ciągle ma dużo do zaoferowania w ringu bokserskim.
- Wydaje mi się, że Artur ma jeszcze dużo do zrobienia w boksie, pomimo ostatniej przegranej. Nie chcemy wykorzystywać sytuacji; ludzie zaczęli już wieszać na nim psy... - ocenił Lewandowski.
To nie pierwszy raz, kiedy w temacie Szpilki mówi się o MMA. Kilka miesięcy temu sam zainteresowany wypowiedział się w tej sprawie. - Chcielibyście... Spokojnie, co się odwlecze, to nie uciecze - napisał Szpilka na Facebooku, komentując pomysł jednego z internautów, który zachęcał go do występu na majowej gali KSW w Warszawie.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań